Sprawa wykorzystania pewnego wizerunku
Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej, chyba że osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie – pisze radca prawny prowadzący kancelarię w Warszawie
Józef K. chciał grać w filmach, serialach i reklamach jako statysta lub aktor amator. Zgłosił się do agencji castingowej, gdzie założono mu tzw. portfolio zawierające dane o jego umiejętnościach i cechach fizycznych oraz jego zdjęcia. Portfolio to było przedstawiane producentom szukającym odpowiednich kandydatów. Jeśli Józef K. został wybrany, proponowano mu udział w reklamie lub filmie, on przyjmował propozycję lub nie, a gdy przyjmował, płacono mu umówione wynagrodzenie. Każdorazowo zawierał odpowiednią umowę.
Jakiś czas temu Józef K. dowiedział się od kolegi, że robi się sławny, bo występuje w filmie kinowym. Józefa K. bardzo to zdziwiło. Okazało się, że w filmie „występują" zdjęcia z jego portfolio. W jednej ze scen prezentowane są na ekranie za pomocą rzutnika, a bohaterka komentuje: „zły, bardzo zły, beznadziejny", albo jakoś tak. Sytuacja ta mocno Józefa K. zirytowała, co zrozumiałe. Nie wyraził przecież zgody na takie wykorzystanie jego wizerunku, a nigdy nie chciałby brać udziału w tym akurat filmie i w dodatku w taki sposób. Skierował więc, przez swego pełnomocnika, prośbę o wyjaśnienia do producenta filmu i do agencji.
Według producenta i agencji
W odpowiedzi pełnomocnik producenta oświadczył, że producent wykorzystał wizerunek Józefa K. w sposób zgodny z prawem. Na potwierdzenie tego stwierdził, że:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta