Chiński dysydent wolny
Z więzienia wyszedł znany obrońca praw człowieka Hu Jia. Represje wobec opozycji jednak nie słabną
37-letni Hu Jia wyszedł na wolność w niedzielę w nocy, po odsiedzeniu do ostatniego dnia wyroku trzech i pół roku więzienia. W domu czekały na niego żona i czteroletnia córeczka, którą pożegnał, gdy miała kilka tygodni. "Bezsenna noc. Hu dotarł do domu o 2.30. Spokojny i bardzo szczęśliwy. Potrzebuje czasu, aby dojść do siebie" – napisała na Twitterze żona Zeng Jinyan. Jak mówi, teraz najważniejsze dla jej męża będą kontakt z córeczką i rodzicami, podreperowanie zdrowia i unikanie ponownego aresztowania.
Życie na krawędzi
Krótko ostrzyżony, w charakterystycznych okularach, Hu jest jednym z najsłynniejszych chińskich obrońców praw człowieka. Domagał się oficjalnego śledztwa w sprawie krwawego stłumienia studenckich protestów na placu Tiananmen w 1989 roku. Aktywnie angażował się w ochronę środowiska i zasłynął walką o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta