Chleb do smakowitej konfitury
Brytyjski reżyser wspomina pierwszą operę obejrzaną w dzieciństwie i wyjaśnia swój pomysł na „Króla Rogera”
Nie ma wielu operowych hitów takich jak „Traviata" czy „Tosca" na liście reżyserowanych przez pana spektakli.
David Pountney: – „Traviatę" kiedyś wystawiłem, „Toski" nie, a w ogóle lubię eksploatować nowe obszary. Poruszanie się w obrębie tych samych 20 tytułów jest nudne.
Wchodził pan w świat opery w latach 60. Co wówczas mogło w nim zafascynować młodego człowieka? Pokolenie nowatorskich reżyserów miało się objawić dopiero w następnej dekadzie.
W operze zawsze fascynowało mnie niezwykłe połączenie muzyki i teatru, a w latach 60. były dwie wielkie indywidualności reżyserskie: Wieland Wagner w Bayreuth i Walter Felsenstein w Komische Oper w Berlinie, a także Czesi Vaclav Kašlik i scenograf Josef Svoboda. Po skończeniu uniwersytetu w 1969 roku wybrałem się do NRD, do teatru Felsensteina. Byłem też w Pradze i na festiwalu w Bayreuth, miałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta