Nie będę się ścigał z Palikotem
Jestem ciekaw, jak skończy się ta wojenka o krzyż – mówi nowy szef Klubu SLD Leszek Miller
Rz: Nacieszył się pan już swoim zwycięstwem w klubie? Udało się wejść do tej samej rzeki?
Leszek Miller: To nie jest ani ta sama rzeka, ani ten sam brzeg. Wszystko się zmieniło.
Faktycznie ma pan trudną sytuację. Nawet dawni koledzy Marek Borowski i Józef Oleksy pana krytykują.
Wcale mnie to nie dziwi. Ta krytyka trwa od lat i nie oczekuję, że kiedykolwiek się to zmieni. Borowski na dobre rozstał się z SLD, a Oleksy krytykuje wszystkich. Dawno się do tego przyzwyczailiśmy i nawet polubiliśmy tę jego cechę.
Dopiero od dwóch dni jest pan szefem Klubu SLD, a już stracił pan jeden mandat. Odszedł poseł Sławomir Kopyciński. Palikot triumfuje?
Pewnie tak, ale z politykami, którzy się rozchodzą, jest tak jak z małżeństwem po rozwodzie. Żadna ze stron na tym nie zyskuje. My tracimy jednego posła, ale Kopyciński zawiódł zaufanie swoich wyborców. Ludzie na niego głosowali, bo był na liście SLD. Czuję się w obowiązku przeprosić jego wyborców, a także innych kandydatów Sojuszu z listy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta