O tym, jak śmiałem się na „Pokłosiu”
Nie ma znaczenia, czego aktor Maciej Stuhr nie wie o bitwie pod Cedynią. Nie ma również znaczenia, czego reżyser Władysław Pasikowski nie wie o stosunkach polsko-żydowskich. Nie ma to żadnego znaczenia dopóty, dopóki obaj zatrzymują swoje mniemania dla siebie lub dzielą się nimi najwyżej z rodziną lub w gronie bliskich przyjaciół.
A co, jeśli aktor postanawia wystąpić w roli znawcy dziejów Polski i autorytetu moralnego? Kiedy reżyser usiłuje przekuć swój brak wiedzy w filmowe dzieło?
Aktor naraża się najwyżej na zasłużone pośmiewisko. Reżyser niestety może zrobić krzywdę nie tylko sobie samemu.
Nie chcę się spierać ani ze Stuhrem, ani z Pasikowskim o historię. Ani ja nie jestem specjalistą w dziedzinie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta