Smutek humanistów
Współczesne prądy myślowe i teorie powodują, że uczeni spoza nauk ścisłych serwują w swych pracach irracjonalizm, mętniactwo i bełkot.
W ostatniej dekadzie ubiegłego wieku wykryto przenikanie pojęć, modeli, a nawet wzorów z nauk ścisłych do dyscyplin humanistycznych. Samo zjawisko jest starsze, wiąże się je z powstaniem i praktykowaniem postmodernizmu przez pewnych badaczy o głośnych nazwiskach, jak Lacan, Latour, Kristeva, Irigaray, Deleuze, Virilio, a także pomniejszych. Przypadkiem są to nazwiska francuskie lub badaczy z obszaru języka francuskiego – jak Kristeva – ale rzecz nie ogranicza się tylko do tego kręgu. Badał to zagadnienie Alan Sokal, określający sam siebie mianem „prostego fizyka", a efektem stała się napisana wspólnie z Jeanem Bricmontem książka „Modne bzdury. O nadużywaniu pojęć z zakresu nauk ścisłych przez postmodernistycznych intelektualistów", wydana po raz pierwszy po francusku w roku 1997. Książka zawiera między innymi przykłady jawnych absurdów, w które zamieniają się pojęcia fizyki bądź matematyki przeniesione bez zrozumienia do prac o charakterze humanistycznym.
Rozkosz i ciało sztywne
Na pierwszy ogień idzie Jacques Lacan, bodaj najgłośniejszy z tego grona, jeden z najsłynniejszych i najbardziej wpływowych psychoanalityków XX wieku. „Lacan wreszcie dał myśli Freuda konieczne pojęcia naukowe" – napisał o nim inny filozof z tego kręgu, Louis Althusser. Zdaniem zwolenników Lacana zrewolucjonizował on teorię i praktykę psychoanalizy; zdaniem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta