Szybki tani tatuaż, szybkie zakażenie i ciężka choroba
Warszawski sanepid nadzoruje tylko trzy z kilkunastu działających w stolicy studiów tatuażu.
W Polsce od kilkunastu lat tatuaż nie jest już zarezerwowana tylko dla więźniów czy marynarzy. Dziś kolorowy rysunek na ciele nosi wielu celebrytów, studentów, menedżerów, przedstawicieli klasy średniej.
Szacuje się, że tatuaż ma co piąty mieszkaniec Stanów Zjednoczonych, co dziesiąty mieszkaniec Europy Zachodniej i co trzydziesty – Polski.
W wielu miastach, m.in. we Wrocławiu, w Łodzi, Warszawie, odbywają się konwenty tatuaży. Ostatni warszawski Body Art Convention skupił blisko 60 wystawców i ponad 2 tys. odwiedzających.
Brak danych
GUS informuje, że w naszym kraju może działać kilka tysięcy miejsc, gdzie chętni pokryją sobie ciało wzorami. Są to jednak dane tylko oficjalne i, co gorsza, niepewne.
Salony tatuaży są częścią szerszej grupy statystycznej, obejmującej wiele innych usług, jak dorabianie kluczy, działalność astrologiczna, spirytystyczna, biura towarzyskie czy matrymonialne. W tym roku w tej grupie zarejestrowano blisko 10 tys. podmiotów. Nie ma jednak możliwości wyodrębnienia tych, które zajmują się tylko robieniem tatuaży. W rezultacie ani gminy, w których rejestruje się działalność gospodarczą, ani sanepid nie mają dokładnych danych.
Z analizy ogłoszeń internetowych wynika ponadto, że w Polsce sporo osób tatuuje pokątnie. Można przeczytać np.: wykonuję tatuaż u siebie w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta