Jak naprawić świat i nie przesadzić
Aby kampanie społeczne przyniosły efekty, trzeba je prowadzić latami.
Akcja przeciwko umowom śmieciowym to nasz duży sukces – mówią związkowcy z NSZZ „Solidarność". Z ich raportów wynika, że do tej pory spoty w kinach i telewizji oraz zdjęcia billboardów w sieci zobaczyło około 15 mln Polaków.
Nie wiadomo jednak, czy mimo popularności kampanii zmaleje skala, na jaką stosuje się umowy cywilnoprawne (Polska jest tu liderem w Europie). Eksperci, choć chwalą akcję, zaznaczają, że jest ona kontrowersyjna i paradoksalnie może spopularyzować tego rodzaju umowy.
Akcja „S" jest nietypowa, bo twórcy kampanii społecznych rzadko decydują się na prowadzenie ich w dwóch odsłonach.
W tym przypadku przez pierwszy miesiąc jej trwania prezentowano na billboardach wyłącznie postać człowieka pchającego pod górę czerwoną kulę. Uwagę przyciągał duży napis „SYF". W tym czasie związkowcy skrzętnie ukrywali, że plakaty należą do nich. Rzecznik prasowy związku Marek Lewandowski pytany przez media do billboardów się nie przyznawał, i dodawał wręcz, że jemu wcale się nie podobają. Bomba wybuchła dopiero w listopadzie, gdy na billboardach pojawiło się słowo „SYZYF", hasło „Stop umowom śmieciowym" i logo „Solidarności".
– To bardzo dobra kampania: ciekawa, intrygująca, zauważalna. Na pewno „S" udało się podtrzymać dyskusję na ten temat – ocenia Renata Ropska, specjalista ds. reklamy Szkoły Wyższej Psychologii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta