Pokój z widokiem i bez
Im bardziej jesteśmy niepewni własnego statusu, tym bardziej szukamy prestiżu. Wiele osób sięga po wzory stylu życia pod presją reklamy i katalogów.
Połowa lat 70. Nowo zbudowane bloki na Stegnach w Warszawie – dopiero 20 lat później zyskają pogardliwą nazwę „blokowisko". Na razie niewielkie i z trudem zdobyte w spółdzielni mieszkaniowej M-ileś są szczęściem i dumą młodej inteligencji. Okna się nie domykają, glazura w łazience z trudem zdobyta, odkurzacz kupiony za kredyty dla młodych małżeństw. Brnie się jeszcze po wertepach budowy, ale to nic. Na podwórku huśtawki i piaskownice dla młodszych dzieci już są. Starsze integrują się przy trzepaku. Ze szkoły na sąsiedniej ulicy po południu wracają wymachujące tornistrami grupki w granatowych fartuszkach. Będzie jeszcze czas na zabawę na podwórku.
30 lat później te dzieciaki z huśtawki i trzepaka już jako rodzice własnych dzieci rano wyjeżdżają z garażu apartamentowca, z ogrodzonego osiedla na obrzeżach miasta. Upchnięte na tylnym siedzeniu potomstwo wiezione jest autem do szkoły i przedszkola, jako że tych placówek w nowych osiedlach brak. Wrócą czy raczej zostaną przywiezione do domu późnym popołudniem po odbyciu obowiązkowych zajęć dodatkowych. Na zabawę z kolegami na podwórku nie będzie czasu. Podwórko zresztą albo nie istnieje, albo ma rozmiar chustki do nosa. Integracyjną funkcję...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta