Sędzia z programu „pierwsza praca”
Od kilku lat trwają dyskusje nad optymalnym modelem kształcenia sędziów. Co rusz pojawiają się rewolucyjne pomysły, jak zmienić aplikację, by do zawodu trafiali najlepsi, ale i doświadczeni prawnicy. Krytycznie o obecnym modelu kształcenia sędziów mówi „Rz" były sędzia, były prezes Najwyższej Izby Kontroli, dziś europoseł Janusz Wojciechowski
Rz: Zanim trafił pan do polityki, przez kilkanaście lat był sędzią. Co pan myśli o środowisku, z którego się wywodzi, kiedy słyszy o domniemanej korupcji w Sądzie Najwyższym, o prezesie sądu okręgowego, który rozmawia z „człowiekiem premiera", o błędach, które popełnili sędziowie w sprawie Amber Gold itd.?
Janusz Wojciechowski: Jest mi po prostu przykro. Oczywiście nie wiem, czy była korupcja w Sądzie Najwyższym. Mam nadzieję, że nie, ale jest wiele złych rzeczy, które dzieją się w wymiarze sprawiedliwości i obniżają jego autorytet. Ludzie coraz częściej skarżą się na sądy i sędziów, są coraz bardziej bezradni wobec rzeczy, które w wymiarze sprawiedliwości się dzieją. Np. wobec wydawania zupełnie różnych wyroków w podobnych sprawach, aroganckiego zachowania sędziów.
Mam też poczucie, że zarzuty pojawiające się wobec sędziów nie są do końca wyjaśniane, tak jak np. domniemana korupcja w SN czy też zachowanie sędziów w sprawie Amber Gold. Jeśli wobec sędziów pojawiają się publiczne zarzuty, to powinny być one wyjaśniane także publicznie. Do końca nie wiemy, jak było naprawdę, a informacja poszła w eter.
Ma pan pomysł, jak można by ten autorytet odbudować? Czy to w ogóle jest możliwe?
Nie da się tego zrobić jednym ruchem. Moim zdaniem nie sprawdza się obecny model kształcenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta