Jobbiku nie będzie, ale...
Coś się dzieje, jeśli tak łatwo jest zgromadzić kilkadziesiąt tysięcy ludzi, w dużej mierze młodych, wokół haseł patriotycznych i antyestablishmentowych – pisze publicysta „Rzeczpospolitej".
Czy jest miejsce na nową radykalną organizację polityczną po prawej stronie? Czy może powstać polski Jobbik wzorowany na węgierskim ostro nacjonalistycznym ruchu, wspieranym przez paramilitarną organizację?
Takie sugestie padły po spektakularnym, kilkudziesięciotysięcznym marszu zorganizowanym w Święto Niepodległości przez środowiska narodowe. Spekulacje wzięły się stąd, że pod koniec imprezy niektórzy działacze narodowi wzywali do tworzenia ruchu społecznego. Moim zdaniem szans na powstanie polskiego Jobbiku nie ma. Jest natomiast rosnąca grupa młodych ludzi, którzy nie są wcale radykalni, ale coraz bardziej nie akceptują obecnych porządków. To grupa, która nie ma dziś politycznej reprezentacji, a może w przyszłości rozsadzić polską scenę polityczną.
Analogie z radykalnym ugrupowaniem, które ma dość mocną pozycję na Węgrzech, są nietrafione. W Polsce nie ma aż tak silnych emocji dotyczących historii jak nad Dunajem. Tam ciągle silna jest trauma po utracie wielkiego państwa węgierskiego – miliony Węgrów żyją poza obecnymi granicami kraju. Poza tym ubóstwo i inne problemy społeczne przybierają na Węgrzech większe rozmiary niż w Polsce.
Nie ma u nas poważnych konfliktów spowodowanych obecnością Romów. Antysemityzm, choć gdzieniegdzie obecny, jest już szczęśliwie zjawiskiem marginalnym. Nie wydaje się, by istniał podatny grunt dla radykalnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta