Miodem i solą
W mniejszych, mało znanych górskich miejscowościach jest spokojniej, taniej i często ciekawiej niż w renomowanych kurortach
Oprócz śniegu i słońca podczas zimowych ferii w wielu górskich miejscowościach skorzystać można także z innych – jak mówią balneolodzy – „tworzyw leczniczych", czyli czynników służących poprawie zdrowia i regeneracji sił. Często znajdziemy je w rzadko odwiedzanych beskidzkich czy sudeckich wsiach, z dala odruchliwych renomowanych kurortów.
Licząca niespełna 300 mieszkańców Kamianna w Beskidzie Niskim, między Grybowem aKrynicą, słynie z jodłowych lasów imiodu. Wieś, której historia sięga XVIw., zamieszkiwali głównie Łemkowie. Po ich wysiedleniu podczas akcji „Wisła" życie wniej niemal zamarło –doczasu gdy ponad pół wieku osiadł tu, jako proboszcz rzymskokatolickiej parafii, ksiądz Henryk Ostach. Zjego inicjatywy zbudowano pierwszą w tej okolicy utwardzoną drogę. Przede wszystkim jednak dzięki ks. Ostachowi, jednemu znajwybitniejszych polskich pszczelarzy, Kamianna stała się najsłynniejszym wPolsce ośrodkiem apiterapii – leczenia z wykorzystaniem produktów pszczelich, tj. miodu, kitu, pyłku, czyli propolisu oraz mleczka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta