Oferta dla premiera
Zamiast przesuwania ministrów niczym pionki potrzebne jest ministerstwo rodziny i propozycja dla młodych. Zamiast tworzenia nowych grup wsparcia dla PO – reforma polityczna.
Wszystko zajęte" – słyszą zewsząd. Pokolenie 1989 roku ma prawo odbierać republikę w obecnym kształcie, ustalonym przy Okrągłym Stole jako „nie ich" państwo. Kiedy młodzi narodowcy to mówią, to choć mi do nich daleko, rozumiem, o co im chodzi. Gdy chcą założyć firmę – zabijają ich podatki. W korporacjach ciasno, media słabną, a politycy PO–PiS je podduszają na różne sposoby. Gdy młodzi zaczynają działać w którejś ze starych partii – kończy się starciem z pięćdziesięciolatkami „misiami", którzy jeszcze przez dwie dekady nie zamierzają im ustępować miejsca. Gdy chcą założyć swoją partię, a nie mają milionów jak J. Palikot, okazuje się, że pieniądze z budżetu dla PO i PiS czynią sukces młodych odważnych pożałowania godną iluzją. Wśród absolwentów bezrobocie jest dwa razy wyższe niż w całej populacji.
A za iluzją „wspaniałego życia na zielonej wyspie" kryje się rezygnacja młodych z uczestnictwa w sprawach publicznych: zwrot ku rodzinie to nie zawsze tylko miłość do domowego ogniska, bywa on sposobem na ucieczkę. Podobnie jak decyzja o emigracji, jest rzuconym klasie próżniaczej: „mam was dosyć". Skoro jedyną drogą do zmiany jest rewolucja, to uciekają, by żyć spokojnie. I poleciało w siną dal 2 mln często najaktywniejszych Polaków, czyli więcej niż w stanie wojennym. Mamy rząd, któremu ludzie uciekają z pokładu w liczbie setek tysięcy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta