Strategia dla Polski musi być realna
Nie tylko Grzegorz Kołodko wolałby, aby wzrost PKB w najbliższych latach wynosił nie 1,5 proc., ale 4 proc. – pisze przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, partner PwC.
Trudno znaleźć ekonomistę czy polityka gospodarczego, który byłby przeciwny trwałemu zwiększeniu wzrostu gospodarczego. Tyle że nie da się tego zadekretować, a możliwości bezpośredniego oddziaływania rządu są dość ograniczone.
To nie są lata 90., kiedy bardzo wiele zależało od bezpośredniej polityki rządu – dziś gospodarka jest znacznie bardziej rynkowa, a siła oddziaływania państwa dokonuje się głównie poprzez działania regulacyjne, które muszą uwzględniać zewnętrzne uwarunkowania.
Dziś podwyższenie podatków, co sugeruje prof. Kołodko, rodzi naturalną presję arbitrażową, którą jest niewspółmiernie łatwiej realizować niż jeszcze 20 lat temu. Nie wspominając już o podstawowej kwestii, jaką byłoby pogorszenie konkurencyjności naszego kraju.
Podobnie interwencjonistyczny charakter ma propozycja natychmiastowego obniżenia stóp procentowych o 100 pkt bazowych, przydałoby się uzasadnienie, jak ten tańszy pieniądz przełoży się na chęć do inwestowania w sytuacji, kiedy akurat koszt pieniądza nie jest główną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta