Nie każdy wyjazd to podróż służbowa
Samo polecenie wyjazdu nie przesądza o tym, że pracownik jedzie w delegację. Ważne jest miejsce pracy wskazane w jego umowie i to, czy jedzie w celach służbowych, czy prywatnych
Prawidłowa kwalifikacja wyjazdów, które można uznać za delegacje, ma ogromne znaczenie praktyczne. Tylko takie podróże uprawniają pracowników do świadczeń, które są wolne od podatku i składek – przy zachowaniu zasad ich naliczania wskazanych w rozporządzeniu ministra pracy i polityki socjalnej z 29 stycznia 2013 r. w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej (DzU z 2013 r., poz. 167; dalej rozporządzenie).
Gdy pracodawca nieprawidłowo zakwalifikuje jako delegację wyjazd, który nie spełnia kryteriów uznania go za podróż służbową, i wypłaci za jego czas diety i inne należności bez odprowadzania od nich obciążeń publicznych, poniesie odpowiedzialność skarbowo-ubezpieczeniową.
W przepisach są obecnie dwa odrębne pojęcia podróży służbowej. Jedno dotyczy kierowców, a drugie – wszystkich innych pracowników.
Kilka warunków
Podróż służbowa polega na wykonywaniu na polecenie pracodawcy zadania służbowego poza miejscowością, w której znajduje się stałe miejsce pracy pracownika lub siedziba pracodawcy. To ustawowa definicja wynikająca z art. 775 § 1 kodeksu pracy.
Zatem aby wyjazd był podróżą służbową, musi – co podkreślił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta