Rządzący plują nam do zupy
PO stała się zaprzeczeniem haseł, pod którymi została utworzona – mówi Janusz Śniadek, były szef „S”.
Rz: Przewodniczący „S" Piotr Duda zwołał oburzonych do Stoczni Gdańskiej, zorganizował strajk na Śląsku. Komentatorzy uważają, że jest to prawdziwy trybun ludowy. Zgadza się pan z tym?
Janusz Śniadek, poseł PiS, poprzedni szef „S": – Nie można odmówić Piotrowi charyzmy. Bez niej nie stanąłby na czele „Solidarności".
Dawno już nie było w Polsce strajku generalnego, a jemu udało się go zorganizować.
W wolnej Polsce uchwalono prawo niezezwalające na strajk obejmujący wiele zakładów w sporach z administracją i rządem. Strajk na Śląsku stał się możliwy przez wykorzystanie ustawowej formuły strajku solidarnościowego, konkretnie z Komisją Zakładową „Solidarności" w sądzie. W Polsce zdarzają się różne protesty, ale strajki jako takie są rzadkością. Na tle Europy jesteśmy oazą spokoju. Rozmiar wtorkowego strajku na Śląsku świadczy o determinacji ludzi.
Warto porywać się na strajk z powodu wydłużenia okresu rozliczania nadgodzin do roku? To są poważne straty gospodarcze, a mamy kryzys.
Trzeba protestować, bo w tej sprawie chodzi wyłącznie o obniżkę wynagrodzeń. Możliwość manipulowania czasem pracy jest potrzebna po to, żeby jak najmniej płacić ludziom. Zresztą w projekcie poselskim otwarcie znacząco obniża się dopłaty do nadgodzin. Straty dla gospodarki z powodu mniejszej siły nabywczej rodzin...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta