Złoty mocniejszy
Nasza waluta rozpoczęła nowy tydzień od umocnienia. Obroty na warszawskim parkiecie, podobnie zresztą jak i na rynkach globalnych, nie były jednak duże. Niewielka aktywność inwestorów wynikała z oczekiwania, jakie decyzje odnośnie dalszego luzowania polityki pieniężnej podejmie w środę amerykański Fed.
Pozytywnie na złotego wpływały m.in. dane o kwietniowym saldzie na rachunku obrotów bieżących. Okazało się, że zamiast spodziewanego deficytu w wysokości 185 mln euro, nasz kraj zanotował nadwyżkę w wysokości blisko 0,5 mld euro co było m.in. zasługą szybko rosnącego eksportu.
W reakcji na te doniesienia, ok. godz. 16 kurs euro przekraczał niewiele 4,21 zł. Był zatem najniższy w tym miesiącu. Przed zamknięciem euro odrobiło część strat. Kosztowało 4,22 zł, co oznaczało prawie 0,4-proc. przecenę. W tym czasie za szwajcarskiego franka płacono niespełna 3,42 zł (spadek o ponad 0,8 proc.), a amerykańskiego dolara poniżej 3,17 zł (0,45-proc. przecena).
Na rynku długu ceny polskich obligacji po trzech dniach zwyżek zaczęły wczoraj spadać. Rentowność dziesięciolatek wzrosła do 3,76 proc., pięciolatek do 3,25 proc. a dwulatek do 2,71 proc.