Molestowanie czy tylko romans
ATMOSFERA | Pracodawca nie powinien ingerować w intymne relacje pracowników. Musi jednak interweniować, gdy ich zachowanie narusza godność innych osób.
Często ich prywatne więzi bywają bardzo bliskie, a nawet intymne. Póki nie przeszkadza to w pracy i nie przybiera patologicznej formy kontaktów czy nie wykorzystuje zależności służbowej, szef może przymknąć oko. Taka tolerancja dla firmowego romansu nie jest jednak wskazana w każdej sytuacji.
Z pewnością samym zainteresowanym stan zakochania poprawia samopoczucie, może także sprzyjać w lepszym czy szybszym wykonywaniu obowiązków służbowych. Subtelną granicę między przyjaźnią, sympatią czy romansem w zakładowym gronie łatwo jednak przekroczyć i narazić się na śmieszność czy nieprzychylne uwagi albo komentarze kolegów lub szefostwa. O ile nie prowadzi to do szykanowania stron bujających w obłokach, nie ma jeszcze powodów do alarmu. Gorzej, gdy związek między- płciowy psuje zakładową atmosferę czy przybiera postać niepożądaną. Nawet jeśli pracodawca nie zdaje sobie sprawy z przebiegu czy intensywności intymnej więzi łączącej podwładnych, nie wyklucza to jego odpowiedzialności za niewłaściwą formę okazywania uczuć, zainteresowania czy niestosowne zachowania. Prowadzić może bowiem do molestowania seksualnego w pracy. A to złamanie zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Jej naruszenie jest zabronione >patrz ramka. Pamiętać także należy o tym, że molestowanie seksualne to przejaw dyskryminacji ze względu na płeć, a nie mobbing.
Jaka definicja
W sensie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta