Szef nad Tybrem, pracownik nad Wisłą
Jeśli delegowanemu z Włoch rodzime przepisy gwarantują 2300 euro minimalnego wynagrodzenia, tyle musi dostać pracując w Polsce. Nie ma znaczenia, że ustawowe polskie minimum jest niemal sześciokrotnie niższe.
Najważniejszą cechą delegowania jest tymczasowa zmiana umownego miejsca wykonywania pracy. Dlatego delegowanie musi charakteryzować się pewną stałością. Nie chodzi o wykonanie jednej czynności, ale o realizację wielu zadań – np. umowy lub jakiegoś projektu. W praktyce miejsce pracy jest zmieniane przez zawarcie pisemnego porozumienia z pracownikiem. To nic innego jak aneks delegacyjny. To odróżnia delegowanie od podróży służbowej >patrz ramka.
Wyjazd służbowy jest bowiem zdarzeniem incydentalnym, co do zasady krótkotrwałym. Co prawda pracownik wykonuje określone zadanie w delegacji, ale cel zagranicznej wizyty może zrealizować w krótkim czasie, a umowne, stałe miejsce pracy się nie zmienia.
Ostrożnie z dietami
Niestety, przepisy nie określają maksymalnych ram czasowych podróży służbowej. Tymczasem poprawna kwalifikacja wyjazdu (delegowanie lub podróż służbowa) jest niezwykle ważna. Pamiętajmy, że tylko w tym drugim wypadku podwładnemu należą się diety wolne od podatków i składek. Jeżeli firma deleguje pracowników do zadań za granicą i jednocześnie niesłusznie wypłaca im diety, naraża się na poważne ryzyko. Gdy ZUS lub urząd skarbowy zakwestionują charakter wyjazdu i tym samym uprawnienie do diet, spółka będzie musiała zapłacić zaległe daniny z odsetkami. Jeżeli taka sytuacja dotyczyła wielu zatrudnionych, zaległości mogą być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta