Władza Nadala zagrożona
Roland Garros: Deszcz psuje początek turnieju, ale Maria Szarapowa i Novak Djoković zdążyli wygrać.
Mirosław Żukowski z Paryża
„Witajcie w kraju Frontu Narodowego" – tak dzień po wyborach do Parlamentu Europejskiego piszą tu gazety, czas więc najwyższy, by jako pierwszy po Yannicku Noahu (ojciec Kameruńczyk) turniej im. Rolanda Garrosa (przodkowie z Hiszpanii) wygrał dla Francji Gael Monfils (tata z Gwadelupy) lub Jo-Wilfried Tsonga (pół rodziny w Togo). Szanse tego ostatniego są większe, zakończył już zwycięsko pierwszy mecz. Z Monfilsem pewne jest tylko jedno: jeśli gra, bywa wesoło, ale wydaje się, że to cudowne dziecko paryskiego przedmieścia odczuwa egzystencjalny ból już na samą myśl o wyjściu na kort.
Dla każdego, kto ostatnie dni spędził w upalnej Polsce, Paryż jest szokiem – zimno, deszczowo, parasol i peleryna to obowiązkowy strój kibica i tak ma być przynajmniej do środy. Wczorajsze mecze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta