PiS idzie na północ i zachód
Zmniejsza się liczba okręgów, w których wybory wygrywa PO. W europejskich straciła Łódź i Olsztyn.
paweł majewski
Choć zarówno badania przed lokalami, jak i cząstkowe dane Państwowej Komisji Wyborczej (gdy zamykaliśmy to wydanie „Rz", ostateczne wyniki nie były jeszcze znane) pokazują, że różnica między PO i PiS jest niewielka, to politycy partii rządzącej mają poważne powody do niepokoju.
Rozkład poparcia w każdym z 13 okręgów pokazuje, że PO wciąż silna jest w Polsce północno-zachodniej, ale PiS zdobywa kolejne przyczółki. W pierwszych wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004 r. PO wygrała w dziewięciu okręgach, a PiS w jednym (Warszawa). Pięć lat później partia Jarosława Kaczyńskiego utraciła stolicę, ale za to wygrała tam, gdzie silna była Samoobrona (w pozostałej części województwa mazowieckiego), zyskała też Polskę południowo-wschodnią (Rzeszów i Lublin), gdzie wcześniej mocna była Liga Polskich Rodzin. Zabrała też PO Kraków, ale wciąż miała tylko cztery okręgi, a rywale dziewięć.
Jednak w niedzielnych wyborach PiS triumfował już w sześciu okręgach, a PO w siedmiu. Niewiele zabrakło, by ten rozkład był bardziej korzystny dla PiS, bo w kujawsko-pomorskim różnica wynosiła tylko 1 punkt procentowy (te i kolejne dane PKW z 91 proc. obwodów).
Zapas z Podlasia
Które regiony postawiły na PiS? Spektakularnie wygląda zamiana miejsc w województwie łódzkim. Partia Donalda...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta