„Teczka” na adwokata
Państwo nie reaguje na wyraźne znamiona zachowań przestępczych tylko dlatego, że mogą być ścigane wyłącznie z oskarżenia prywatnego – oburza się prawnik.
Krzysztof UCZKIEWICZ
Od kilku już lat panoszą się w internecie osobliwe portale specjalistyczne, które mają służyć wyłącznie wymianie doświadczeń i opinii o pracy profesjonalnych pełnomocników procesowych. Noszą zgoła niewinne nazwy typu „Wybierz prawnika", „Oceń fachowca" itp. Dopiero po wejściu na taki portal dowiadujemy się o rzeczywistym charakterze tej szczególnej oferty. Dla każdego praktykującego adwokata (ale często także dla radcy prawnego) prowadzona jest osobna, otwarta dla publiczności „teczka", która zawiera zbiór (wybór?) poświęconych mu wpisów pochodzących od nieujawnionych zazwyczaj korespondentów. Bez owijania w bawełnę trzeba tu ujawnić, iż wpisy te mają z reguły charakter niewybrednych publicznych donosów mających zdyskredytować wybraną ofiarę. Teksty typu „stanowczo nie polecam" należą wśród nich do najoględniejszych. Co kryje się za tymi atakami?
Strzały zza węgła
Jak wiadomo każdemu, klient, który nie jest zadowolony z usługi prawniczej, ma rozliczne możliwości skarżenia się na usługodawcę, począwszy od drogi cywilnoprawnej poprzez postępowanie dyscyplinarne przed organami danej korporacji zawodowej, skończywszy na żądaniu wszczęcia postępowania karnego. Jeśli zatem ktoś decyduje się na internetowy personalny atak z ukrycia,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta