Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ofiar transformacji nie było aż tak wiele

04 czerwca 2014 | Kraj | Paweł Majewski
Marian Zacharski: Do szefów UOP zgłosił się przedstawiciel jednej z demokratycznych służb i przyniósł kartkę z nazwiskami oficerów  do natychmiastowego wyrzucenia
autor zdjęcia: Jakub Kaczmarczyk
źródło: PAP
Marian Zacharski: Do szefów UOP zgłosił się przedstawiciel jednej z demokratycznych służb i przyniósł kartkę z nazwiskami oficerów do natychmiastowego wyrzucenia

W wywiadzie był spokój – przekonuje najsłynniejszy agent PRL Marian Zacharski.

Rz: „4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm". A kiedy nastąpiło to dla pana?

Marian Zacharski: Gdy w mediach pojawiły się pierwsze ataki na mnie. Byłem dla, nazwijmy to, nowej władzy przykładem człowieka, który działał w USA, a więc przeciwko nowemu sojusznikowi, a z drugiej strony dostał, jak to nazywano, nagrodę w postaci stanowiska, bo byłem wtedy szefem Peweksu.

W jakim to było okresie?

Krótko po powołaniu rządu Tadeusza Mazowieckiego. RSW Prasa sprzedawało wtedy tytuły. Spędziłem całe życie zawodowe w systemie kapitalistycznym, a po powrocie do kraju tak samo prowadziłem Pewex. Odnosiłem wrażenie, że w tej rzeczywistości powinienem czuć się jak ryba w wodzie, a było na odwrót. Pomysł zakupu gazety miał uzasadnienie ekonomiczne. Przy okazji miałbym dostępne narzędzie, by móc publicznie bronić się przed atakami. W imieniu firmy złożyłem więc ofertę na zakup „Expressu Wieczornego". Odwiedziło mnie wtedy dwóch polityków, sugerując, abym wycofał swój wniosek. Krótko potem gazeta znalazła się w rękach firmy bliskiej tej opcji. Zdałem sobie wtedy sprawę, że nie zawsze ekonomiczne, a niekiedy polityczne czynniki będą (przynajmniej w pierwszej fazie) decydowały o kształcie rzeczywistości.

Równocześnie znamy wiele historii, np. z Centrali Handlu Zagranicznego,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9855

Wydanie: 9855

Spis treści
Zamów abonament