Nadzór ma sojuszników w walce z drapieżnikami
W USA coraz bliżej nowych regulacji kontrowersyjnego handlu wysokich częstotliwości, mogącego powodować nawet załamanie rynku.
Grzegorz Siemionczyk
Głośno o tym zjawisku zrobiło się w marcu, gdy ukazała się książka „Flash Boys" znanego publicysty Michaela Lewisa. Według niego amerykański rynek akcji jest ustawiony na korzyść inwestorów zaangażowanych w handel wysokich częstotliwości (HFT), którzy żerują na innych uczestnikach rynku. Amerykańskie instytucje nadzorcze już wcześniej miały świadomość, że zjawisko to stwarza zagrożenia – łączy się z nim m.in. tzw. flash crash, czyli chwilowe, ale gwałtowne załamanie na Wall Street w maju 2010 r. – i szukały sposobów na jego ujarzmienie. Ale książka Lewisa zwiększyła presję na regulatorów, aby zajęły się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta