Rodzice nabijani w polisy
„Rz” ustaliła | Ubezpieczyciele razem ze szkołami naciągają Polaków na rzekomo obowiązkowe ubezpieczenia uczniów.
Właśnie teraz kilkanaście milionów rodziców uczniów i przedszkolaków dowiaduje się, że ma im wykupić polisy od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Najczęściej pieniądze do szkoły zanoszą na pierwszej, wrześniowej wywiadówce. Okazuje się, że są często nabijani w butelkę.
Po pierwsze, te ubezpieczenia są dobrowolne. Po drugie, ich cena, jeśli kupują je szkoły lub przedszkola, jest zawyżana. Korzystają na tym placówki, nauczyciele i firmy ubezpieczeniowe, co skrzętnie ukrywają. Efekt? Nieświadomi tego rodzice płacą niepotrzebny haracz. Według szacunków „Rz" może on wynosić nawet 70 mln zł rocznie.
– Przy ubezpieczaniu uczniów dochodzi do sytuacji nawet skrajnie bulwersujących – potwierdza Aleksandra Wiktorow, rzecznik ubezpieczonych.
Licytacja na prowizje
W ubiegłym tygodniu w sieci ruszył portal www.szkolnennw.pl. To komercyjny projekt namawiający do ubezpieczania za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta