Grób nieznanego sportowca
1 listopada nie jest w Polsce dobrym dniem do gry w piłkę. Ktoś wreszcie to zrozumiał i tego dnia meczów nie ma. Myślimy nie o punktach, tylko o ludziach, których nie ma. Robert Lewandowski musiał grać, więc po strzeleniu bramki wzniósł ręce ku niebu, dedykując gola zmarłemu przed laty ojcu. To było pierwsze, o czym pomyślał.
Cmentarze są miejscem pojednania i równości. Tu nawet młodzi ludzie w klubowych czapkach i szalikach przechodzą obok siebie bez wrogości, okazywanej sobie nawzajem na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta