Bezlitosna miotła Xi Jinpinga
Wielka kampania antykorupcyjna skutecznie bije w partyjno-biznesową frakcję konkurencyjną dla obecnej władzy.
hubert kozieł
Gdy na początku 2012 r. Xi Jinping zostawał prezydentem Chin, obiecał zaostrzyć walkę z korupcją. Słowa dotrzymał, a prowadzona kampania antykorupcyjna się zaostrza. W ostatnich miesiącach w ręce śledczych trafiło wielu prezesów, wysokiej rangi menedżerów i niegdyś potężnych urzędników. Ludzie z politycznego i gospodarczego świecznika zaczęli mniej się obnosić ze swoim bogactwem, spadła przez to globalna sprzedaż wyrobów luksusowych, a wielu chińskich miliarderów zaczęło coraz poważniej myśleć o emigracji – choćby do Hongkongu. Skokowo wzrosła również liczba samobójstw wśród oficjeli. W 2011 r. media donosiły o 19 przypadkach samobójczych zgonów wśród przedstawicieli tej kasty, w 2012 r., o 21, w 2013 r., o 48, a do jesieni 2014 r., o ponad 30.
Obecna kampania antykorupcyjna może przynieść również silne przetasowania na szczytach władzy. – Xi Jinping, obecny chiński prezydent, bardzo poważnie wziął się do walki z korupcją. Odróżnia się wyraźnie od swoich poprzedników Hu Jintao i Jiang Zemina, którzy nie mogli walczyć z korupcją, bo sami byli bardzo skorumpowani. Prowadzona przez niego kampania może jednak zagrozić jego życiu, gdyż uderzył w zbyt wiele potężnych interesów – mówi „Rzeczpospolitej" Martin Lee, były długoletni przewodniczący Demokratycznej Partii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta