Dlaczego wyborcy Platformy zostali w domu
Pani premier nieźle wypada w sondażach. Polacy ją lubią. Ale nie powiedziała nic, co zmobilizowałoby jej sympatyków do pójścia do urn. Jej nowa polityka okazała się błędem.
Niedzielne wybory samorządowe rzucają nowe światło na tezę, że niska frekwencja służy PiS, wysoka zaś Platformie. Porównanie wyników wyborów do sejmików oraz frekwencji pozwala wyciągnąć pouczające wnioski.
Najwięcej uprawnionych do głosowania, ponad 50 proc., poszło do urn w województwach świętokrzyskim, lubelskim i małopolskim. Najmniej – w dolnośląskim i opolskim. Tak się składa, że w pierwszych wygrało PiS, w drugich PO. Jeszcze ciekawsze jest zestawienie wyników z wielkością miejscowości. Największe zwycięstwo PiS nad PO zanotowano na wsiach (35 do 25 proc.), a Platformy nad PiS – w metropoliach powyżej 500 tys. mieszkańców. W dużych miastach frekwencja wyniosła 39 proc., na terenach wiejskich – niemal 52...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta