Straż wchodzi do domu
PRAWO | Niepozorne przepisy coraz natarczywiej pozwalają państwu ingerować w prywatność obywateli.
Choć Peerelu nie mamy już od 25 lat, prawo wciąż w wykoślawiony sposób pozwala kontrolować obywateli. Najnowszy przykład? Straż miejska może sprawdzić, czym palimy w piecu. Może wtargnąć do naszego domu o szóstej rano, i to bez nakazu sądowego. Wystarczy, gdy ma upoważnienie od wójta, burmistrza czy prezydenta. Taką władzę, większą niż policja, mają na przykład krakowscy strażnicy.
Uprawnienie, które pozwala znienacka kontrolować obywateli, zapisane jest w prawie o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta