Nowe życie kultowej marki Błonie

źródło: Archiwum

Michał Dunin i Maciej Maślak, założyciele i właściciele firmy Błonie, na razie traktują zegarkowy biznes jako pasję, ale planują jego rozwój na większą skalę

Pasja do zegarków sprawiła, że dwaj młodzi przedsiębiorcy postanowili zainwestować w ich produkcję i reaktywację kultowego brandu z czasów PRL.

Anita Błaszczak

„Sprzedaj krowę, sprzedaj konie, kup zegarek marki Błonie" – takim sloganem reklamowano w czasach PRL polską markę wprowadzoną na rynek w 1959 r. Choć zegarki Błonie produkowano niespełna dziesięć lat, to część starszych konsumentów wspomina je do dzisiaj. Młodsi, z pokolenia Y, mogą ją zaś kojarzyć z wydawanych i teraz młodzieżowych powieści z tamtych czasów.

Do tych skojarzeń i do tradycji sprzed lat postanowili sięgnąć Michał Dunin i Maciej Maślak, współwłaściciele agencji interaktywnej WebTalk, którzy przed rokiem reaktywowali markę Błonie. Jesienią 2014 r. wypuścili na rynek pierwszą serię 500 klasycznych męskich zegarków.

– Sprzedaliśmy już prawie wszystkie – podkreśla Michał Dunin,współwłaściciel spółki Błonie, który odlicza teraz dni do debiutu jej nowego modelu. Będzie bardziej masywny, inspirowany zegarkami pilotów i historią polskiego lotnictwa. Błonie aviator ma wejść na rynek w drugiej połowie listopada, gdy w tej branży zaczyna się najważniejszy w roku sezon. Nowa seria, licząca kilkaset egzemplarzy, będzie też skierowana do mężczyzn i...