Amerykańskie serwery i patenty są bezpieczne
Bijal V. Vakil | Mimo zmiany sytuacji prawnej dane polskich firm przechowywane w chmurze za oceanem nie są zagrożone – przekonuje amerykański prawnik Bijal V. Vakil w rozmowie z Pawłem Rochowiczem.
Rz: Trybunał Sprawiedliwości UE unieważnił decyzję Komisji Europejskiej, która potwierdzała zastosowanie programu „Bezpieczna przystań" do wymiany danych między Europą i USA. Jakie mogą być skutki tego wyroku? Czy USA rzeczywiście były bezpieczną przystanią?
Bijal V. Vakil: Najkrócej mówiąc, amerykańskie firmy będą musiały ponownie określić podstawy przekazywania europejskich danych osobowych do USA. Program „Bezpieczna przystań" został pomyślany w taki sposób, aby spełniał normy ochrony danych wymagane przez europejskie przepisy dotyczące ochrony danych osobowych i był wygodnym mechanizmem dla należących do niego firm, pozwalającym im na samodzielne poświadczenie i zadeklarowanie przestrzegania tych norm. Dla amerykańskich firm dostosowanie się do europejskiego prawa już dziś stanowi wyzwanie, a program „Bezpieczna przystań" był użytecznym narzędziem ułatwiającym ten proces. Nie sądzę, by koniec tego programu oznaczał koniec wymiany danych między Europą i Stanami Zjednoczonymi, ale stanie się ona trudniejsza i będzie wymagać przyjęcia któregoś z pozostałych (zwykle bardziej skomplikowanych) mechanizmów transferu. Oczywiście alternatywą dla firm amerykańskich może być zaprzestanie przenoszenia europejskich danych osobowych do USA. Jednak jest to często niezwykle niepraktyczne ze względów handlowych i biznesowych....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta