Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tata atakował żołnierzy? Nigdy nie uwierzę

17 grudnia 2015 | Grudzień '70 | Tomasz Słomczyński
Demonstranci niosą ciało Zbyszka Godlewskiego. Był jedną z 45 ofiar wojska i milicji, do legendy przeszedł jako Janek Wiśniewski ze słynnej ballady
źródło: PAP
Demonstranci niosą ciało Zbyszka Godlewskiego. Był jedną z 45 ofiar wojska i milicji, do legendy przeszedł jako Janek Wiśniewski ze słynnej ballady

Oto losy trzech 
z dziesiątek zabitych. Na Wybrzeże przyjechali po lepsze życie, skorzystać 
z szansy, o jakiej zapewniała ich władza.

Józef Widerlik zginął około ósmej rano, cztery godziny później – Kazimierz Stojecki, dwie godziny po nim – Kazimierz Zastawny. Pierwszy stracił życie na ul. Świerczewskiego, drugi kilkaset metrów dalej pod dworcem, trzeci nieopodal, na ul. Garncarskiej.

Byli trzema z sześciu osób zabitych 15 grudnia w Gdańsku. Na pierwszy rzut oka niewiele ich łączy, poza tym, że zginęli jednego dnia podczas walk robotników z milicją. Każdy pochodził z innej części Polski, był w innej sytuacji życiowej. A jednak jest wspólny mianownik – wszyscy znaleźli się w Trójmieście w nadziei na lepsze życie w gomułkowskiej Polsce. Ufając zapewnieniom władz, przybyli tu w poszukiwaniu szans, jakie stocznia i port miały im stworzyć.

Kochanemu dziadkowi...

Kazimierz Stojecki urodził się w 1912 r. w Piotrkowie Trybunalskim. Skończył cztery klasy szkoły podstawowej. Miał pięcioro rodzeństwa. Zwykł potem, kiedy już mieszkał w Gdańsku, mówić, że przed wojną nie zawsze miał buty, zdarzało się, że po śniegu musiał biegać w drewniakach. Potem, w 1940 r., Niemcy zabrali go z łapanki. Przez pięć lat woził węgiel gdzieś pod Berlinem.

Danuta Madaj, córka Kazimierza, w 1945 r. miała osiem lat. Jesienią, kiedy ojciec wrócił z robót w Rzeszy, zapadła decyzja: Stojeccy pojadą na Ziemie Odzyskane. W Piotrkowie nic ich nie trzymało – nie mieli...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10323

Wydanie: 10323

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament