Zachód oszukał Ukrainę
Leonid Krawczuk | O niedotrzymanych przez Amerykanów i Brytyjczyków gwarancjach integralności terytorialnej i o tym, dlaczego Ukraińcy nie byli gotowi na niepodległość – mówi były prezydent Ukrainy.
"Rzeczpospolita": 24 lata temu podpisał pan z Borysem Jelcynem i Stanisławem Szuszkiewiczem w Puszczy Białowieskiej porozumienia o rozwiązaniu ZSRR. Dziś Ukraina to jeden z najbiedniejszych krajów Europy, z płonącą na wschodzie granicą, ogromną korupcją. Czy pana kraj był w 1991 roku gotowy na niepodległość?
Leonid Krawczuk: Sam zadaję sobie to pytanie. Ale kto może tak naprawdę ocenić, czy kraj jest gotowy do samodzielnego, nowego życia? Można to ocenić w przypadku pojedynczego człowieka, ale dziesiątków milionów różnych ludzi? Nie wolno zapominać, że Ukraina ma za sobą niezwykle ciężką historię: represje, głód, wojny. Za czasów ZSRR straciliśmy z tych powodów około 16 mln ludzi! Zostali krewni, dzieci, którzy nie mogą zapomnieć tego, co się zdarzyło. Wiedzą, kto jest winny: sowiecki reżim, Związek Radziecki, dyktatura Stalina. To oczywiście rodzi uczucie bólu, nawet nienawiści do wrogów. Właśnie z tego powodu Ukraina zawsze była gotowa do niepodległości, do samodzielnego bytu. Ale czy potrafiła tę niepodległość zagospodarować, to już inna rzecz. Jeśli chodzi o budowę demokracji, rządów prawa, gospodarkę rynkową – to trzeba przyznać, że Ukraina gotowa nie była. Dla nas to wszystko było nowe. Żyliśmy przecież 330 lat w imperium carskim, a potem 80 lat w reżimie sowieckim. To były zupełnie inne stosunki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta