Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sprawiedliwość ich nie dosięgła

17 grudnia 2015 | Grudzień '70 | Marek Kozubal
Stanisław Kociołek (na zdjęciu w sądzie w 2014 r.)
autor zdjęcia: Krzysztof Skłodowski
źródło: Fotorzepa
Stanisław Kociołek (na zdjęciu w sądzie w 2014 r.)

Gdy w listopadzie 2015 r. umarł Stanisław Kociołek, Polska straciła ostatnią szansę na skazanie któregokolwiek z dygnitarzy PRL odpowiedzialnych za zbrodnię z 1970 r.

Jak doszło do tego, że choć zginęło co najmniej 45 osób, a 1165 zostało rannych, sprawcy zbrodni nie zostali osądzeni?

Do spacyfikowania protestów na Wybrzeżu władze użyły łącznie ok. 27 tysięcy żołnierzy oraz 550 czołgów, 750 transporterów opancerzonych i 2100 samochodów. Zaangażowano również 108 samolotów i śmigłowców, a także 40 jednostek pływających Marynarki Wojennej.

„Razem z siłami, które zostały przesunięte w wyznaczone rejony, ale nie użyte do akcji, jak również łącznie z grupami skierowanymi do dyspozycji miejscowych władz dla wewnętrznej ochrony obiektów na znacznym obszarze kraju – zaangażowano około 61 tys. żołnierzy, 1700 czołgów, 1750 transporterów opancerzonych i 8700 samochodów" – opisuje w serwisie Grudzien70.ipn.gov.pl prof. Jerzy Eisler, historyk Instytutu Pamięci Narodowej.

Jak obliczył prof. Eisler, w trakcie tłumienia demonstracji zużyto łącznie ok. 150 tys. sztuk środków chemicznych, „a tylko żołnierze, bo danymi służb podległych MSW nie dysponuję, wystrzelili na Wybrzeżu blisko 46 tys. pocisków różnego kalibru i różnych typów".

W tłumienie protestów robotniczych byli zaangażowani nie tylko milicjanci i wojskowi, ale przede wszystkim członkowie kierownictwa partii komunistycznej. Do Gdańska przylecieli przedstawiciele władz...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10323

Wydanie: 10323

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament