Ranga małych form rośnie
Anna Garlicka, dyrektorka Kontrapunktu w Szczecinie mówi Jackowi Cieślakowi o tegorocznej edycji (15-24 kwietnia)
Rzeczpospolita: Na tegorocznym festiwalu zobaczymy m.in. dwa spektakle ze Starego Teatru, Moniki Strzępki i Wojciecha Klemma, Krystyny Jandy i Iwana Wyrypajewa, przyjedzie TR Warszawa z Adamem Woronowiczem. A w Berlinie będzie do obejrzenia m.in. przedstawienie Thomasa Ostermeiera. Co sprawiło, że tegoroczny program można uznać za najmocniejszy od lat? Wyższa dotacja? Czy bardziej elastyczna postawa dyrektorów, którzy chcą wysłać spektakle na Kontrapunkt?
Anna Garlicka: Nie zdradzę wielkiej tajemnicy, mówiąc, że zrealizowanie festiwalu to sztuka kompromisu i szukanie rozwiązań alternatywnych, niestety nader często. A to brak odpowiednich przestrzeni, a to terminy, a to fundusze. Dodajmy, że w tym roku budżet jest znacznie niższy. Ale teatry chcą u nas występować, z każdym rokiem rośnie także liczba zgłoszeń zagranicznych. Bo Kontrapunkt to pewna marka, która służy dobrej promocji, co niewątpliwie pomaga w konstruowaniu całościowego programu. Dlatego festiwal trzeba traktować całościowo jako zjawisko kulturalne o pewnej dramaturgii, kierowane do rozmaitych grup odbiorców z głębokim przekonaniem, że pozostając propozycją artystyczną, pozwala niemal każdemu znaleźć coś dla siebie. Rokrocznie poszerza się zakres działań pozakonkursowych. Oczywiście najważniejsze są prezentacje konkursowe poddane ocenie jurorów i publiczności. I jak każdy inny festiwal...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta