Komediant dramatyczny
Marian Kociniak, który w filmie rozpętał II wojnę światową, aktor Ateneum, zmarł w wieku 80 lat.
Światowej sławy dramaturg Ronald Harwood urzeczony grą Mariana Kociniaka napisał specjalnie z myślą o nim „Herbatkę u Stalina". Grał główne role: Wierchowieńskiego w „Biesach", Sajetana Tempe w „Szewcach", Lucky'ego w „Czekając na Godota". Był dżentelmenem i rewelersem w „Hemarze" i „Tuwimie", muzycznych spektaklach Wojciecha Młynarskiego.
Ale tak już jest, że widzowie utożsamiają aktorów z filmowymi rolami. Był więc komicznym murgrabią z „Janosika", ale też Mańkiem z radiowych „Kulis srebrnego ekranu" – tym od „momenty były", a przede wszystkim Franciszkiem Dolasem z „Jak rozpętałem II wojnę światową".
Zagrał w nim warszawskiego cwaniaka rzuconego w wir globalnej wojny, który z pomocą sprytu i humoru stawia czoła przeciwnościom losu uniemożliwiającym powrót do ukochanej Polski.
– Rola Franciszka Dolasa przyniosła mi ogromną satysfakcję i wielką popularność – mówił „Rz". – Film jest zabawny. Najlepszy dowód, że chodzi w telewizji na okrągło, a Polonia amerykańska zażądała pokolorowania go, co wiele kosztowało. Kręciliśmy z półtora roku, głównie w Związku Radzieckim. Do roli nie musiałem się specjalnie naginać.
Podobnie jak w najsłynniejszej roli w Teatrze TV – w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta