Polakom po prostu się chce
Mamy dobrze wykształconych pracowników, rzeszę dostawców, świetnie układa się współpraca z samorządami lokalnymi – mówi dyrektor generalny Electrolux w Europie Środkowo-Wschodniej, Rosji i centralnej Azji.
Adam Cich
Rz: Polska jest zagłębiem produkcji sprzętu AGD. Produkcji czy montowni?
Rzeczywiście, 10–15 lat temu przyjeżdżały do nas komponenty z różnych stron świata i urządzenia były tutaj w zasadzie tylko składane. Chodziło również o to, aby ominąć opłacanie cła. Teraz mamy zupełnie inny świat, inne czasy. Notujemy olbrzymi skok technologiczny, produkcja jest nowoczesna, nasze fabryki bardzo pozytywnie wyróżniają się na tle zakładów Electroluxu w różnych krajach. Wprowadzamy robotyzację, a urządzenia wytwarzane w tych fabrykach pokrywają cały asortyment, nie tak jak kiedyś – tylko najniższą półkę. To produkcja bardzo zaawansowanych urządzeń, które mają skomplikowane rozwiązania charakterystyczne dla świata cyfrowego, a nie dla elektromechaniki.
Jaki jest polski wkład? Ile jest Polski w urządzeniach wytwarzanych w Polsce?
Na początku liczyły się stosunkowo niskie koszty pracy pracowników fizycznych. Ale to się zmieniło. Na 5 tys. pracowników Electroluxu w Polsce aż tysiąc to pracownicy umysłowi. To ludzie, którzy pracują w Krakowie w globalnym centrum usług, a także w Warszawie w hubie komercyjnym obsługującym 25 krajów Europy Środkowej i centralnej Azji. Do tego dochodzi centrum logistyczne na całą Europę w Oławie. To są wysokiej klasy specjaliści.
A sama produkcja? Na ile...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta