Bez kar za wątpliwą resocjalizację
Więźniowie odurzeni marihuaną, w skrytce amunicja i telefon. Ale kar za brak nadzoru nad skazanymi nie ma.
Porażką zakończyło się dwuipółletnie śledztwo dotyczące kontrowersyjnej resocjalizacji więźniów w Komendzie Wojewódzkiej Policji (KWP) w Krakowie. Wszystkie wątki umorzono.
– Z powodu niewykrycia sprawcy, braku dowodów oraz braku znamion przestępstwa – przyznaje Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Sprawę, która wywołała burzę jesienią 2014 r., ujawniła „Rzeczpospolita".
Do Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie więźniów wpuściło ówczesne jej kierownictwo, zatrudniając ich – na mocy umowy ze Służbą Więzienną – do prac porządkowych i drobnych remontów. Załapał się nawet gangster skazany za zabójstwo. – To jak wpuszczenie lisa do kurnika – komentowali policjanci,
Więźniów dowożono rano w grupach do dziesięciu osób. Nie tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta