Glik zrobił wstyd
Kamil Glik zasłużył na czerwoną kartkę, ale prawdopodobnie przestępstwo ujdzie mu na sucho.
W 74. minucie drugiego półfinałowego meczu Juventus – Monaco, stoper reprezentacji Polski i klubu z Księstwa zachował się po chamsku. Nadepnął na udo leżącego napastnika Juve – Gonzalo Higuaina.
W powtórkach telewizyjnych widać wyraźnie, że Polak zrobił to z premedytacją. Internet natychmiast zawrzał, z Glika zrobiono czarny charakter.
Po meczu w rozmowie z jedną z włoskich stacji telewizyjnych obrońca Monaco bagatelizował to wydarzenie. – Takie sytuacje zdarzają się w piłce nożnej, faule są elementem gry. Rozmawiałem po meczu z kilkoma zawodnikami Juventusu, ale akurat nie z Higuainem – mówił Glik. Słowo „przepraszam" nie padło.
Glik nie jest zawodnikiem brutalnym – statystycznie fauluje zaledwie raz w każdym meczu ligi francuskiej, co daje mu równo setne miejsce w klasyfikacji fachowego portalu whoscored.com. Identyczne statystyki ma w Lidze Mistrzów w tym sezonie – dziesięć rozegranych spotkań i tylko dziesięć fauli. Dla porównania Robert Lewandowski rozegrał dziewięć meczów i aż 13-krotnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta