Zdaniem wielu zarabiamy za dużo, a to budzi zazdrość
Rozmowa z Markiem Poddanym, wiceprezesem Polskiego Związku Firm Deweloperskich
Rzeczpospolita: Zaczął pan budować mieszkania na sprzedaż ponad dwie dekady temu. Skąd taki pomysł?
Marek Poddany, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich: Przez krótki czas pracowałem w Stanach Zjednoczonych na budowie. Gdy wróciłem do Polski, znajomy poprosił, abym pomógł mu odebrać mieszkanie budowane w Warszawie przez spółdzielnię. Pomyślałem wtedy, że skoro mieszkanie to taki towar deficytowy, dlaczego nie zrobić spółdzielniom konkurencji.
Czym różnił się tamten rynek od tego dziś? I wtedy, i dziś nie brakowało klientów?
Wtedy mieliśmy jednak do czynienia z zupełnie inną sytuacją niż dziś. W połowie lat. 90 sprzedawało się wszystko. Nic nie trzeba było ogłaszać, reklamować, a już ustawiały się kolejki i tworzyły listy oczekujących. Konkurencji też nie było takiej jak dziś, byliśmy młodsi i bardziej naiwni, lecz także skłonni do większego ryzyka. Pamiętam, że kupiłem działkę na Ursynowie i zacząłem budowę segmentów. Gdy powstały tylko fundamenty, przyszło do mnie małżeństwo, które bardzo chciało kupić jeden z segmentów. Klient przyniósł pieniądze w walizce i powiedział, że zapłaci całość od ręki, jeśli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta