Gdzie się podziały tamte podwórka
Brakuje powszechnej gotowości władz miejskich do uznania, że dzieci są częścią naszej społeczności. A może to rodzice nie dość dbają o to, by ich dzieci miały możliwość wspólnej zabawy zamiast patrzenia w ekran smartfona?
„Czy byłeś już na podwórku? To może idź się pobaw na ulicy" – gdzie jest dzisiaj tamto podwórko? A ulica to infrastruktura techniczna dla samochodów i autobusów. Szeroka, groźna i nieprzyjazna. Czy miasto może zaoferować dzisiaj dzieciom bezpieczną miejskość? Gdzie się podziały tamte podwórka? Przecież nie pomiędzy wolno stojącymi blokami lat 70. Nie ma ich również we współczesnych zespołach deweloperskich.
Tu są chodniki i placyki nad garażami, bez magii podwórka. Czasem można je znaleźć w osiedlach spółdzielczych z lat 60., jak w lubelskim WSM. Ale wtedy była to urbanistyka społeczna. Tak jak w latach 30. w Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, również w osiedlach TOR, domy odgradzały od komunikacji. Podwórka bez samochodów. Może i dzisiaj...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta