Niepodległość tylko w Wikipedii
Miała być rewolucja geopolityczna w Europie. Ale nowe państwo powstało jedynie wirtualnie. Madryt odzyskał inicjatywę.
W niedzielę ulice Barcelony zalał tłum zwolenników utrzymania integralności Hiszpanii – według organizatorów nawet 1,1 mln osób (policja lokalna mówi o 300 tys). To przynajmniej kilkanaście razy więcej, niż przyszło w piątek wieczorem świętować ustanowienie przez parlament kataloński nowego państwa (17 tys. zdaniem lokalnej policji).
– Zaczęliśmy się organizować dopiero dwa dni temu przez media społecznościowe. Odzew był ogromny, bo ludzie są zmęczeni „uzurpacją" secesjonistów, chcą powrotu demokracji, legalności – twierdzi w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Juan Mellen, jeden z przywódców lojalnej wobec Madrytu Sociedad Civil Catalana, organizatora demonstracji. – Katalońskich nacjonalistów zaskoczyła deklaracja niepodległości, nic nie przygotowali – dodaje.
Podwójna tożsamość
Uchwała o powstaniu nowego kraju została przyjęta kilkadziesiąt minut po tym, jak hiszpański Senat podjął uchwałę o przejęciu bezpośredniej kontroli nad prowincją na mocy art. 155 konstytucji. Od władzy został odsunięty przewodniczący katalońskiego rządu (Generalitat) Carles Puigdemont, wszyscy jego „ministrowie" i najbliżsi współpracownicy – łącznie ponad 100 osób. Premier Mariano Rajoy rozwiązał także kataloński parlament, ale – co zaskakujące – wyznaczył nowe wybory już na 21 grudnia.
– To postawiło obóz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta