Reforma przyspieszyła doniosłe sprawy sądowe na Węgrzech
Prof. László Trócsányi Sędziowie w wieku 35–50 lat lepiej odnajdują się w dzisiejszej rzeczywistości, więc obniżyliśmy wiek emerytalny – mówi minister sprawiedliwości Węgier Pawłowi Rochowiczowi.
Rz: Kilka lat temu Węgry zreformowały swoje sądownictwo, w tym Sąd Najwyższy. Co w praktyce przyniosła ta reforma?
László Trócsányi: Reformę wymiaru sprawiedliwości przeprowadziliśmy w 2011 r. Udało się wtedy wdrożyć nowy system zarządzania sądami. W ogóle nie dotykaliśmy kwestii ich niezawisłości. Sprawy administracyjne zostały przekazane ciału kolegialnemu, które składa się głównie z sędziów, ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego i przewodniczącego izby adwokackiej. Tak skonstruowana rada sprawuje zarząd nad działalnością sądów – tak jak Krajowa Rada Sądownictwa w Polsce. Nie obejmuje tylko Kurii, czyli Sądu Najwyższego. Kuria sama zajmuje się swoimi sprawami administracyjnymi.
Jeżeli przyjrzymy się tabelom efektywności sądów w Europie, to wyniki węgierskiego wymiaru sprawiedliwości są dobre. Udało się poprawić kilka wskaźników. Dlatego większość naszych obywateli jest zadowolona z reformy. To nie znaczy, że sytuacji nie można jeszcze poprawić. W tej kadencji parlamentu przyjęliśmy nowe kodeksy postępowania cywilnego, karnego i administracyjnego. Zmiany w nich zawarte dotyczą także sędziów. Wzmocniliśmy ich rolę w postępowaniu przygotowawczym. Uznaliśmy, że jeśli zwiększymy odpowiedzialność sędziów, polepszy się jakość orzecznictwa.
To ile trwał proces sądowy w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta