Anna Zalewska minister edukacji narodowej
Trudno o odważniejszego ministra w rządzie Beaty Szydło niż Anna Zalewska. Szefowa resortu edukacji, nie zwracając uwagi na protesty rodziców i samorządów, w ciągu zaledwie 14 miesięcy od momentu ogłoszenia reformy edukacyjnej wprowadziła ją w życie bez odpowiedniego przygotowania. Błyskawicznie zamieniła gimnazja w podstawówki. I choć rząd podkreśla, że reforma nie okazała się klęską, to sukcesem jest chyba tylko to, że 1 września uczniom w ogóle udało się do szkoły dotrzeć. Trudno jednak nie zauważyć chaosu w placówkach, nauki na dwie zmiany, przeładowanych, archaicznych programów nauczania, eksperymentalnej klasy siódmej, objazdowych nauczycieli, łapiących po dwie godziny nawet w pięciu szkołach równocześnie. I tylko chwała pani minister za to, że zanim w ogóle rozpoczęła szkolną rewolucję, zdecydowała o cofnięciu sześciolatków do przedszkoli. Bo tylko dzięki temu nie doszło w szkołach do gigantycznego dramatu. ©℗—Joanna Ćwiek