Na 400 metrów można biec z gracją
Startowała na igrzyskach w Londynie i Rio na 200 m. Wychowała się w Warszawie, do której chętnie wraca. Mieszka w Sopocie. Najbardziej lubi Wdzydze Kiszewskie.
Rz: 14 kwietnia w centrum Warszawy odbędzie się pierwszy w Polsce miejski bieg, podczas którego uczestnicy sami zdecydują, jak pokonać trasę: zmierzyć się z przeszkodami czy je ominąć i mknąć ile sił do mety. Została pani ambasadorką tego wydarzenia. Strategia już obrana?
Anna Kiełbasińska: Wszystko zależy od tego, w jakiej kondycji wrócę po obozie. Miałam już okazję poznać przeszkody podczas treningów na stadionie Orła i jeśli nie będzie ryzyka kontuzji, postaram się je pokonać również w trakcie biegu Reebok Powerun by Runmageddon. Lubię wyzwania, interesowałam się siłami specjalnymi, czytałam na ten temat dużo książek i już kiedyś chciałam wziąć udział w podobnych zawodach, ale niestety kolidowało to z moimi startami. Teraz będę mogła nadrobić zaległości. To będzie takie małe spełnienie moich marzeń.
Stare Miasto i Bulwary Wiślane, którymi będzie prowadziła trasa, kojarzą się pani jako warszawiance pewnie z innymi przyjemnościami niż bieganie...
Nie będę oryginalna, jeśli powiem, że kojarzą mi się – jak chyba sporej części warszawiaków – z pierwszą porządną randką (śmiech). Nie uprawiałam jeszcze sportu na tych terenach. Dla mnie to nowość, ale i duża atrakcja.
Wychowała się pani na Bemowie. Jak wspomina pani dzieciństwo spędzone w tej warszawskiej dzielnicy?
Można powiedzieć, że dorastałam w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta