Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pycha postsolidarności

09 kwietnia 2018 | Publicystyka, Opinie | Krzysztof Gawkowski

Partie wywodzące się z Solidarności są jak zwaśnione plemiona, które nie potrafią wnieść do życia publicznego ducha kooperacji i dążą do poniżenia oraz wykluczenia drugiej strony – pisze polityk SLD.

Z dnia na dzień przybliżamy się do kolejnego starcia wyborczego, który da odpowiedź jakie barwy przywdzieje Polska na następne lata. Czy jest jakaś nadzieja, że brunatny kolor władzy zastąpimy różnobarwną tęczą?

Jest! Ale warunek jest jeden – trzeba wyjść z zaklętego kręgu dogmatów, prawd nienaruszalnych, które dominują w polskim życiu publicznym. Narzuciła nam je Solidarność i partie, które z niej wyszły, PiS i PO. Owszem, kiedyś brzmiały one świeżo, przekonująco, ale dziś Polskę kneblują. Czas więc zamieść tę całą Solidarność na śmietnik historii.

Wieczni konspiratorzy

Pierwszy dogmat, nie najważniejszy, ale najbardziej rzucający się w oczy, dotyczy Polski Ludowej, którą postsolidarność traktuje jako czarną plamę w historii Polski. Rozumiem, że jest on wypadkową przeżyć działaczy Solidarności, z konspiracji, z czasów walki. To nic zaskakującego, podobny stosunek, biało-czarny, tym razem do II RP, mieli dawni działacze KPP, którzy siedzieli w sanacyjnych więzieniach. Dla nich tamta Polska oznaczała prześladowania, aresztowania. Podobnie jest z dzisiejszymi konspiratorami, tymi prawdziwymi i tymi, którzy urodzili się nawet i po roku 1989, ale czują potrzebę zwycięskiej bitwy. Choćby z nieboszczykiem. Więc mamy permanentną wojnę z PRL. W Sejmie posłowie PiS i PO stają naprzeciw, wskazują na siebie palcami, i jedni, i drudzy krzyczą...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11022

Wydanie: 11022

Spis treści

Monitor wolniej przedsiębiorczości

Zamów abonament