Sezon na betoniarzy, kucharzy, magazynierów i cukierników
Wśród 27 najtrudniejszych do zdobycia w Polsce zawodów dominują te, w których nie jest potrzebne wyższe wykształcenie. Z kolei kurczący się wykaz nadwyżkowych profesji tworzą absolwenci wyższych uczelni.
Anita Błaszczak
Betoniarze i zbrojarze, brukarze, robotnicy budowlani, magazynierzy i cukiernicy dołączyli w tym roku do wykazu najbardziej deficytowych w Polsce zawodów, czyli takich, w których będzie najtrudniej o pracowników. W 2018 r. wydłużył się on do 27 profesji (z 23 w minionym roku) i w jeszcze większym stopniu jest zdominowany przez fachowców. Otwierają go, podobnie jak przed rokiem, kierowcy ciężarówek i TIR-ów oraz spawacze. Tak wynika ze szczegółowych danych ogólnopolskiego „Barometru zawodów", do których dotarła „Rzeczpospolita".
Analiza, którą opracowuje Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie na podstawie informacji powiatowych urzędów pracy i prywatnych agencji zatrudnienia oraz instytucji odpowiedzialnych za kontakty z inwestorami, potwierdza świetną koniunkturę na rynku pracy.
Po pracę na Dolny Śląsk
Na brak propozycji nie powinni narzekać kandydaci do pracy w województwach dolnośląskim, lubuskim i łódzkim. Tam nie ma już żadnej nadwyżkowej profesji.
Ewa Grzebieniak, dyrektor Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy, przypomina, że jeszcze rok temu wśród zawodów nadwyżkowych był tam tylko ekonomista bez doświadczenia. Obecnie w województwie, które ma jeden z najdłuższych w Polsce wykazów profesji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta