Ministerialna branka, czyli jak zostałem kandydatem na sędziego dyscyplinarnego
Reformy | Co nas czeka?
Do sądu dyscyplinarnego się nie zgłaszałem, zwłaszcza w istniejącej rzeczywistości. Osobisty wkład w rozwój tej gałęzi sądownictwa wniosłem poprzez wyrażenie zgody na kandydowanie na zastępcą rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Łodzi. W efekcie na zgromadzeniu przedstawicieli sędziów sądów okręgu łódzkiego 11 czerwca 2018 r. zostałem wybrany jako jeden z trzech kandydatów na tę funkcję i aktualnie z pokorą czekam na werdykt rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, do którego należy ostateczny wybór zastępców.
Lista szczęśliwców
Gdy 21 czerwca 2018 r. otrzymałem od kolegi link do strony Ministerstwa Sprawiedliwości zawierającej finalną listę zaopiniowanych przez Krajową Radę Sądownictwa, a wskazanych przez ministra kandydatów m.in. na sędziów sądu dyscyplinarnego przy SA w Łodzi, w pierwszej chwili to zlekceważyłem. Znałem już wprawdzie komentarze po majowym posiedzeniu Rady, że niektórych sędziów wpisano na tę listę bez ich zgody, słyszałem nawet anegdotę o paru sędziach z sądu apelacyjnego, którzy w napięciu obserwowali transmisję posiedzenia KRS z 9 maja 2018 r., modląc się w duchu, żeby czasem to nie oni zostali wybrani. Przez myśl mi jednak nie przeszło, że nagle ja sam znajdę się na tej liście, na siłę uszczęśliwiony wskazaniem palca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta