Otoczyłam się bardzo dobrymi ludźmi
sylwetka | Dorota Banaszczyk została mistrzynią świata w karate. Wszystko dzięki uporowi oraz poświęceniu trenera. ŁUKASZ MAJCHRZYK
Jeśli się kocha to, co się robi, można wejść na szczyt, nawet jeśli brakuje pieniędzy na przygotowania, a głowa zamiast obmyślać taktykę na kolejne walki, ciągle zajęta jest myślami, czy to wszystko ma sens i po co się szarpać. Brzmi trochę filmowo, ale tak rzeczywiście było w przypadku Doroty Banaszczyk, która niedawno zdobyła złoty medal podczas zawodów rozgrywanych w Madrycie. Nie speszyła się tłumem kibiców na trybunach wielkiej hali, w której na co dzień występują koszykarze Realu, i pokonała po drodze dużo bardziej doświadczone rywalki, chociaż nigdy wcześniej w zawodach tej rangi nie doszła tak daleko. Nie mogła nawet podpatrzeć ani podpytać starszych utytułowanych kolegów czy koleżanek z kadry, bo to pierwszy w historii medal dla Polski na tak ważnych zawodach.
Zresztą ona też dopiero wchodzi do świata seniorskiego karate, ma 21 lat i jeszcze niedawno walczyła z juniorkami. Teraz otwiera się przed nią szansa wyjazdu na igrzyska olimpijskie do Tokio w 2020 roku, choć zawodniczka Olimpu Łódź sama przyznaje, że jeszcze do końca nie dociera do niej to, co osiągnęła.
– Będę potrzebowała co najmniej miesiąca, żeby w pełni dotarło do mnie, jak wielki sukces osiągnęłam, akurat będzie wtedy blisko świąt Bożego Narodzenia, więc dostanę prezent... Jeśli ktoś mnie zapyta, jak się czuje mistrzyni świata, to nawet nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta