Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zawsze szła pod prąd

19 listopada 2018 | Sport | Olgierd Kwiatkowski
źródło: AFP

Agnieszka Radwańska | Tenisowy 
świat zachwycał się nią, nawet 
gdy przegrywała. W Polsce nie wszyscy doceniali sukcesy, które odnosiła 
przez 13 lat kariery.

Trzy lata temu wygrała turniej Masters. Kiedy w Singapurze trwała dekoracja, w paryskiej hali Bercy miała właśnie zacząć się konferencja prasowa Andy'ego Murraya  przed rozpoczynającym się turniejem ATP. Brytyjczyk przeprosił i powiedział, że spóźni się na spotkanie z dziennikarzami, bo chce na żywo obejrzeć transmisję z „koronacji najpiękniejszej ręki kobiecego tenisa".

„Bardzo smutno mi to słyszeć. Zawsze uwielbiałem patrzeć, jak grasz. Gratuluję wspaniałej kariery. Ciesz się kolejną częścią swojego życia" – napisał na Twitterze Brytyjczyk.

„Zapamiętam ją jako jedną z najmądrzejszych tenisistek, jakie kiedykolwiek widziałem. Niesamowita inteligencja na korcie, świetny timing" – skomentował tenisista numer 1 w rankingu ATP Novak Djoković.

Tak ją postrzegał świat. Z polskiego punktu widzenia najważniejsze było, że Radwańska wyciągnęła krajowy tenis z głębokiej otchłani.

Spryt, a nie siła

Żeby zrozumieć, dlaczego zachwyciła świat swoją grą, trzeba cofnąć się do początków. Ojciec tenisistki Robert Piotr na początku lat 90. wyjechał do Niemiec dorobić jako szkoleniowiec. W klubie z Gronau trenował głównie amatorów i niemieckie zawodniczki. Jak mówi, wszystkie błędy trenerskie popełnił na miejscowych tenisistkach. Z Agnieszką i jej siostrą Urszulą...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11209

Wydanie: 11209

Spis treści
Zamów abonament